Gość090911 10.09.2011 01:01
Poproszę o odpowiedź na dwa powiązane ze sobą pytania.
1. Jak należy spowiadać się ze wszystkich grzechów, które dotyczą ryzykowania utraty własnego życia, to znaczy czy należy opisywać każdy grzech z osobna ponieważ dotyczy on innej sytuacji, np. przechodzenie przez jezdnię w niedozwolonym miejscu przy nie zachowaniu dostatecznej odległości od poruszających się pojazdów, jazda na rowerze bez trzymania kierownicy i inne, czy można je wszystkie zaliczyć do grzechów jednej kategorii, czyli świadome ryzykowanie utraty własnego życia i o określić ich liczbę?
2. Czy należy określać na spowiedzi szczegóły wpływające na zmniejszenie ciężaru grzechu, chociaż byłoby bardzo trudno określić je nie będąc teologiem, poza tym opisywanie każdego z tych grzechów z osobna na spowiedzi trwałoby bardzo długo?
Dziękuję z góry za odpowiedź.
1. Odpowiadający spowiadając się z takich grzechów wymieniłby parę przykładów. Ale jeśli nie masz na myśli jakiegoś bardziej niebezpiecznego czynu, to wymienianie wszystkich nie ma sensu.
2. Nie musisz w spowiedzi się wybielać. Mów o czynach, słowach, myślach i zaniedbaniach, o okolicznościach wspominając jedynie w wypadku, gdy faktycznie ma to jakiś większy wpływ na ocenę Twojego czynu. Do tego nie trzeba być teologiem, wystarczy zdrowy rozsądek. Np. gdybyś powiedział, ze nie byłeś w niedzielę w kościele dodając, że źle się czułeś i pół niedzieli przeleżałeś z gorączką, to byłaby to ważna okoliczność, po pokazująca, że to nie z lekceważenia kościelnego prawa nie byleś na Mszy. Ale to, czy nie byłeś na niej dlatego, ze leciał w telewizji ciekawy film czy że spotkałeś po drodze kolegę, nie ma większego znaczenia.
J.