Rozdarta 22.04.2011 16:06

Witam, stało się coś niezwykłego a zarazem przerażającego poczułam coś do Księdza, wiem, że nie powinnam, należało od razu kategorycznie powiedzieć nie, ale to pojawiło się tak niespodziewanie, zupełnie nieoczekiwanie. Po prostu pewnego dnia zrozumiałam, że to czuje. Znam Go ponad 1 rok, nasze relacje ograniczają się do normalnych, tzn. nie powiedziałam Mu w żaden sposób o tym co poczułam. Ale od czasu gdy zdałam sobie sprawę z tego, nie potrafię znaleźć sobie miejsca, ciągle o Nim myślę, tęsknie, nie mogę spać, ostatnio przechodząc obok Kościoła chciałam pobiec na plebanie i powiedzieć Mu to wszystko, ale nie mogłam zdobyć się na odwagę, nie mogłam Mu tego zrobić, za bardzo go szanuje by stawać na Jego drodze. Nie wiem, po co przyznaje się tutaj do tego, ale sama już sobie z tym nie mogę poradzić. Wiem, że biorąc pod uwagę to, że nie chce Go ograniczać do siebie i dla samej siebie zagarniać nie muszę przerywać naszych kontaktów, ale tak bardzo obawiam się tego uczucia, jest zupełnie nieprzewidywalne i niezależne ode Mnie choć czyste. Nie potrafię sama sobie odpowiedzieć na to pytanie czy chce tego uczucia?Ono samo przyszło i jest. Co powinnam zrobić- czy powiedzieć Księdzu? Czy wyspowiadać się z tego, że ośmieliłam się to poczuć acz mimowolnie? Nie wyobrażam sobie abym miała nie powielać kontaktu z Nim. Proszę o radę, z góry dziękuję.

Odpowiedź:

W sprawach sercowych księdza powinno się traktować jak żonatego mężczyznę. Zakochać się - nie grzech. Ale nad tym uczuciem trzeba panować. Trzeba jasno sobie powiedzieć, ze z tej mąki nie powinno być chleba. Bo jeśli będzie, to wbrew Bożemu prawu...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg