maga 07.04.2011 22:26
Szczęść Boże!
Moja sytuacja jest dość skomplikowana, dlatego nie będę jej tu opisywać. Proszę tylko o odpowiedź na pytanie, jak, kiedy można wybaczyć mężowi zdradę? Czy do tego konieczna jest jego skrucha i zerwanie romansu? Czy - jeśli nie wybaczę zdrady ani jemu ani jego kochance - mogę przystępować do Komunii? Czasem czuję, że negatywne emocje wobec męża i tej kobiety kipią we mnie, graniczą z nienawiścią i obrzydzeniem, są dla mnie destrukcyjne. Czy to grzech śmiertelny?
1. Wybaczenie nie może być zgodą na zło. Dlatego na pewno ze strony męża potrzeba przynajmniej zerwania romansu....
2. Uczucia są poza moralnością. Bo od nas nie zależą. Także wiec te złe, destrukcyjne, nie są grzechem. Ale nie należy ich lekceważyć. Zło zaczyna się, gdy człowiek powodowany tymi negatywnymi uczuciami faktycznie robi coś złego.
Nie jest więc grzechem to, że domagasz się zerwania. Żądasz sprawiedliwości. Ale źle by było, gdybyś np. nasłała na męża jakichś zbirów...
J.