Niki 26.03.2011 18:45
Mam pytanie dotyczące ewangelizacji. Równocześnie proszę nie ujawniać pytania. Kiedyś będąc w grupce oazowej pytałam, czy można ewangelizować rodziców. Dowiedziałam się, że tak. Dopytywałam więc czy napewno, bo mają swoje schematy myślowe i może nie chcą się zmienić - dostałam odpowiedź, że tak, że mogę ich ewangelizować.
(...)
Gdyby tak było jak opisałam sprawę wyżej - to może mi Pan wyjaśnić czy ponoszę winę, i jak przekonać mamę, że wbrew pozorom nie jestem względem niej fałszywa? I co zrobić, żeby zaczęłą się do mnie odzywać?
Ewangelizowanie nie polega na wytykaniu ludziom ich słabości, ale na głoszeniu im Dobrej Nowiny...
Tak to już jest, że czasem lepiej wziąć trudne sprawy na siebie, niż posługiwać się innymi. Bo potem są oskarżenia o fałsz i temu podobne. Kiedy się trudne sprawy mówi delikatnie, w cztery oczy, łatwiej to przyjąć, niż gdy się sprawy upublicznia posługując się posłańcami.
Co robić, żeby mama się odzywała? Porozmawiaj z nią. Tak szczerze, od serca...
J.