Gość 17.03.2011 19:32
Witam
Moje pytanie brzmi:Czy osoba która przyjmuje wszystkie sakramenty i chodzi co tydzień do kościoła, a mówi żeby jej nie denerwować wiarą w jakiegoś Boga, który wymordował wszystkie dinozaury ma większy grzech od tej która nie wierzy i nie chodzi ko kościoła?
Sprawa wielkości grzechu to kwestia konkretnego czynu (tu niewiary, niechodzenia do Kościoła z jednej, a chęci ucięcia rozmowy o dinozaurach z drugiej), oraz świadomości i dobrowolności popełnionego zła. Trudno wiec oceniać, kto popełnił większy, a kto mniejszy grzech. Tyle że w sytuacji, gdy ktoś nie chce słuchać oskarżeń pod adresem Boga, że wymordował dinozaury, trudno mówić o jakimkolwiek grzechu...
Jak to w końcu jest: istnieje Bóg czy nie? Bo niektórzy robią tak: jak trzeba Boga oskarżyć - że zabił dinozaury, że nie pomógł człowiekowi - to Bóg jest. A jak trzeba Mu dziękować - za życie, za zdrowie - to wtedy Boga dla nich nie ma...
J.