Gość 17.03.2011 18:25
Szczęść Boże!
Proszę o odpowiedź
Skoro przed jakąś lekcją przychodzi nauczyciel i mówi żebyśmy poszli do domu to uczniowie mają iść i nie bedzie to poczytane jako ucieczka? Miałam taką sytuacje tylko że nie słyszałam konkretnie tego od nauczyciela tylko od kolegów z klasy. No i poszłam. Czytałam kiedyś że ucieczka to grzech. Ale w tym przypadku nie można o tym mówić, prawda?
Pozdrawiam
Jeśli nauczyciel kazał wam pójść do domu, to nie ma żadnego grzechu. Chyba że z radości stratujecie po drodze jakiegoś malucha idącego spokojnie po schodach.
Czy ucieczka z lekcji jest w ogóle grzechem... Grzechem może być tylko to, co jest złe. na czym polega zło notorycznych wagarów, wiadomo. Człowiek nie zdobywa potrzebnej mu wiedzy. W konsekwencji.. No właśnie, co w w konsekwencji? Zostanie na drugi rok w tej samej klasie? No dobrze, ale czy to faktycznie wielki problem moralny? Chyba że chodzi o to, ze rok później wspomoże swoją rodzinę podejmując pracę... Już bardziej zło wagarów chyba należałoby upatrywać w tym, ze ma człowiek ma zbyt dużo czasu i okazję do zrobienia czegoś naprawdę głupiego...
Jednorazowa ucieczka z lekcji, na pewno w układach szkolnych coś nagannego, obiektywnie rzecz biorąc nie jest jakimś wielkim złem. Dezorganizuje pracę, jest okazją do zrobienia czego głupiego, ale przecież lekcje w szkole dezorganizowane są i przez choroby i przez wycieczki i przez wyjścia do kina czy na szczepienia. Więc chyba nie należałoby tego demonizować...
J.