hortensja 24.02.2011 02:08
Szczesc Boże
mam pytanie ktore nie daje mi zyc....
Jestem od ponad dziesieciu lat w zwiazku maleznskim. Wiele razy zdazylo mi sie zdradzic , współzyc z innymi , czesto za wiedzą i zgodą małzonka a czasem bez jego wiedzy, lecz zycie w takim stadium grzechu w koncu wykonczylo mnie psychicznie , emocjonalnie a nade wszystko duchowo...
Pragne całkowitego nawrócenia, i wiem ze długa droga przedemna by odbudowac to co niszczylam...
czy naprawde bedę potepiona na wieki?
Czy jezeli bardzo szczerze zaluje i pragne nawrócenia, chodze do spowiedzi i do komunii, staram sie kazdego dnia to czy mam szanse uniknac piekła?
Czasami mam wrazenie ze nie starczy my zycia chocbym zyła tysiace lat azeby odpokutowac za swoje czyny i jestem tym przerazona, jednak ufam w Milosierdzie Boze i mam w Nim nadzieje...
Czy za takie zycie , wielokrotnie zlamaną przysięgę bedę potępiona na wieki?
Nie ma grzechu, którego krew Chrystusa nie mogłaby zmyć. Jeśli tylko szczerze Pani żałuje popełnionych grzechów, na pewno uzyska Pani Boże przebaczenie....
J.