Gość 19.02.2011 01:29
Mój mąż 2, 3 razy spotkał się z inną kobietą, której nigdy mi wcześniej nie przedstawił. Za każdym razem, kiedy się z nią spotykał, mówił, że jest na zebraniu.
5 lat temu wzieliśmy ślub kościelny i przed ołtarzem mąż przysięgał mi oprócz miłości również uczciwość małżeńską . Dzisiaj czuje,że moje małżeństwo jest na zakręcie, zadaję sobie pytanie czym jest uczciwość mażeńska i czy mój mąż zachował się względem mnie uczciwie. Teraz w pewnym stopniu mnie obarcza za to winą, że nic nie mówił o tych spotkaniach twierdząc, że czuł, że nie zaakceptuję jego przyjażni, bo ta kobieta stała się dla niego ważną osobą Czuł (rzekomo),że tego nie zrozumiem, że inna kobieta może być jego przyjacielem. Twierdzi,że mnie nadal kocha.
Ja uważam,że mój mąż tak naprawdę miał wybór, bo mógł wybrać rozmowę ze mną, porozmawiać albo nadal ukrywać tę przyjaźń i mnie okłamywać. Niestety wybrał kłamstwo. Wybrał kłamstwo i przez cały czas daje mi do zrozumienia, że winna za to co się stało jest również po mojej stronie. Ja naprawdę nie rozumiem takiej postawy, czy uczciwy mąż, który twierdzi, że kocha, nie powinien mimo wszystko zdecydować się na prawdę, tj na rozmowę, wybadać mnie , porozmawiać jak powinien wyglądać nasz związek,powiedzieć, że nie do końca czuje się w nim dobrze. Czy to jest dobry sposób na rozwiązywanie swoich własnych dylematów posługując się kłamstwem Moim zdaniem zachowanie mojego męża nie miało żadnego związku ani z rozsądkiem, ani z dojrzałością, i nie było zachowaniem mimo wszysto uczciwym. Proszę powiedzcie co o tym sądzicie. Jak wy rozumiecie te słowa "uczciwość małżeńska" Agnieszka
Uczciwość małżeńska dotyczy szerszego spektrum zagadnień, niż tylko kwestia znajomości z innymi ludźmi. To kwestia podziału pracy, wspólnego wychowania dzieci, gospodarowania pieniędzmi, współżycia intymnego, w którym żadna ze stron nie jest wykorzystywana ani zaniedbywana itd.. Ale faktycznie, spotykanie się z inną kobieta za Pani plecami uczciwe nie jest.
Odpowiadający jest zdania, ze każda przyjaźń męża z jakąś kobietą albo żony z jakimś innym mężczyzną, jeśli nie chodzi o przyjaźń między rodzinami, jest nieco podejrzana. I faktycznie, jeśli ktoś uznaje, ze nie może o tej znajomości powiedzieć mężowi/zonie, powinien ją przerwać. Bo skoro nie może powiedzieć to znaczy, ze coś w tej znajomości jest nie tak; że ta znajomość jest niewłaściwa choćby ze względu na oszukiwanie mężą/żony....
Czy jest w tym Pani wina... Może jakaś tam jest. Może faktycznie jest Pani np. bardzo zazdrosna. Ale mąż wiedząc o tym, powinien to w znajomości z inną kobietą uwzględnić. A okłamywanie Pani to najgorszy z możliwych pomysłów... Bo kłamstwo zawsze boli....
J.