Gość 31.01.2011 15:32

Mam pytanie, jestem osobą wierzącą, kocham Boga całym swoim sercem i rozmyślam o Nim dniami a czasem i nocami. Jestem osobą samotną, modlę sie o mojego przyszłego męża i czy to musi być osoba głęboko wierząca? Wiadomo że razem zawsze piękniej dzielić się tym. Ale czy istnieje możliwość, że Pan Bóg ześle mi osobę bardzo słabej wiary abym jej pomagała odkrywać Boga, czy też lepiej "zostawić" tych wszystkich mniej wierzących co się mną interesują?
Z całego serca bardzo dziękuję za odpowiedź.

Odpowiedź:

Proszę wybrać takiego człowieka, z którym będzie Pani gotowa pójść przez życie. Oczywiście uwzględniając też jego nastawienie do wiary. Bo człowiek zagubiony czy neutralny religijnie być może się kiedyś nawróci. Ale że w przewidywalnej przyszłości zrobi to ktoś, kto dziś wojuje z Kościołem, to raczej mało prawdopodobne.

Owszem, można żyć z mężem niewierzącym. Ale nie należy się łudzić, że się go nawróci. Trzeba założyć, e może nie wrócić do Boga nigdy. I wybrać takiego, z którym będzie umiała Pani żyć nawet, jeśli się nie nawróci... Po prostu proszę wybrać dobrego kandydata a nie takiego, który dopiero kiedyś miałby się takim stać...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg