Miłość
29.01.2011 14:35
Szczęść Boże
W Piśmie Św. pisze, żeby nie wiązać się z kimś, kto jest niewierzący. Co autor miał na myśli mówiąc słowo niewierzący?
Powiedzmy, że mój kandydat na męża będzie spełniał przykazania miłości, ale nie będzie miał nic wspólnego z Kościołem. Konkretnie: po prostu będzie dla mnie dobry wystarczająco, - tak, że jego brak wspólnoty z Kościołem nie będzie mi w niczym przeszkadzał. Czy nadaje się na męża?
I jeśli nie, to czy mimo to będę mogła wziąć z nim ślub?
Będziemy sądzeni z miłości, więc brak wiary mojego kandydata - może wcale nie być przeszkodą do jego zbawienia, stąd moje pytanie.
Odpowiadający zna chyba tylko jeden fragment Nowego testamentu, w którym o takich związkach jest mowa. Z 7 rozdziału pierwszego listu do Koryntian.
Pozostałym zaś mówię ja, nie Pan: Jeśli któryś z braci ma żonę niewierzącą i ta chce razem z nim mieszkać, niech jej nie oddala. Podobnie jeśli jakaś żona ma niewierzącego męża i ten chce razem z nią mieszkać, niech się z nim nie rozstaje. Uświęca się bowiem mąż niewierzący dzięki swej żonie, podobnie jak świętość osiągnie niewierząca żona przez brata. W przeciwnym wypadku dzieci wasze byłyby nieczyste, teraz zaś są święte. Lecz jeśliby strona niewierząca chciała odejść, niech odejdzie. Nie jest skrępowany ani brat, ani siostra w tym wypadku. Albowiem do życia w pokoju powołał nas Bóg. A skądże zresztą możesz wiedzieć, żono, że zbawisz twego męża? Albo czy jesteś pewien, mężu, że zbawisz twoją żonę?
Jest jeszcze jeden tekst, 2 Kor 6:14, ale nie dotyczy raczej małżeństw mieszanych, tylko chodzi o szersze spektrum angażowania się chrześcijan w sprawy obce wierze.
"Nie wprzęgajcie się z niewierzącymi w jedno jarzmo. Cóż bowiem na wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością?"
Katolik, który chce związać się z osoba niewierzącą musi uzyskać dyspensę na zawarcie małżeństwa mieszanego. Występuje o nią proboszcz (strony katolickiej oczywiście, bo niewierzący nie ma proboszcza ;))
J.