Gość 13.01.2011 20:20

Jestem z moim chłopakiem już ponad rok, mieszkamy razem, ponieważ jest nam w ten sposób łatwiej finansowo. Myślimy o ślubie, ale dopiero za parę lat, gdy skończymy oboje studia i będzie nas stać na ślub oraz wesele. Wiara jest jednak ważna i przykro mi, że przed ostatnimi świętami nie uzyskałam rozgrzeszenia. Od czego to zależy (u innego księdza dostałam rozgrzeszenie) oraz dlaczego tak bardzo potępiają księża, jeżeli dwoje kochających się ludzi mieszka razem i planuje razem przyszłość? Nie każdego stać finansowo aby od razu brać ślub ponieważ wiąże się to z dość sporymi kosztami. Dlaczego księża nie rozumieją tego aspektu?

Odpowiedź:

Księżą doskonale rozumieją ten problem młodych. Tyle że młodzi nie rozumieją, że rozpoczęcie wspólnego życia wcale nie musi wiązać się z wielką, kosztowną imprezą. Skoro mieszkacie razem co stoi na przeszkodzie, żebyście wzięli cichy ślub? Nie będzie głupio brać uroczysty ślub po latach mieszkania razem? Toż to jakaś heca....

Istota problemu tkwi w przykazaniu "nie cudzołóż". Skoro nie jesteście małżeństwem, nie jesteście "jednym ciałem". Więc Twoje łoże nie jest łożem Twojego chłopaka, a jego Twoim. Skoro nie połączył was sakrament nie macie prawa współżyć seksualnie (bo was jako katolików obowiązuje ślub w kościele). Ksiądz słusznie zrobił odmawiając ci rozgrzeszenia. Bo trwasz w grzechu i nie zamierzasz nic z tym zrobić. Skoro nie ma żalu, nie ma postanowienia poprawy, rozgrzeszenie i tak byłoby nieważne. Choćby ksiądz sto razy powtarzał, ze odpuszcza Ci grzechy.

Co złego jest w takim życiu przed ślubem? Odpowiadający parę lat temu napisał na ten temat cały elaborat. Można go łatwo znaleźć w dziale "Odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania". W skrócie: innym imieniem miłości jest odpowiedzialność. Rozpoczęcie wspólnego życia rodzi poważne konsekwencje. Między innymi daje się drugiemu nadzieję na trwały związek. Między innymi w takim związku mogą pojawić się dzieci. Nie można kochać i tylko bawić się w małżeństwo. To jest dziecinada. Gdy się kocha, ma się też odwagę związać się z drugim nawet jeśli się wie, że to ryzyko. I potem, w imię miłości, trzeba ten związek troskliwie pielęgnować.

Związek, w którym każde może w każdej chwili powiedzieć "do widzenia" nie jest oparty na prawdziwej miłości. 

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg