Akinorew 09.01.2011 11:41
Jestem katoliczką, wierzę w Boga, praktykuję nauki Kościoła, jestem co niedzielę na Mszy św, biorę udział w pierwszych piątkach miesiąca, staram się być coraz lepszym człowiekiem, coraz więcej w tym celu robię. Jednak ciągle mam wrażenie, że to za mało...
Na ostatniej mszy świętej, ksiądz poruszył problem jakim jest "poddanie się woli Boga", aby zaufać Panu Bogu i przyjąć "plan, który On dla mnie przygotował", aby dążyć w życiu do tego, co Bóg chce. I tu nasuwa mi się pytanie: A czego Bóg tak na prawdę ode mnie oczekuje? W jaki sposób mam się tego dowiedzieć? Jak to odkryć? Czy w jakiś sposób mi to objawi? A może już to robi? Jak to dostrzec? Gdzie szukać?
Zdaję sobie sprawę, że odpowiadający może mieć problem z odpowiedzią, z tej racji, że mnie nie zna. Jednak proszę o radę, jakąś wskazówkę.
Faktycznie. Trudno radzić coś konkretnego... Ale ogólnie jest tak, jak to napisałem w artykule o powołaniu (dział odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania) :powołaniem każdego człowieka jest miłość. Nie warto szukać dalekich, mglistych celów. Ale rozejrzeć się wokół siebie i odpowiedzieć na pytanie jak najlepiej mogę realizować przykazanie miłości. Dla jednych odpowiedzią jest wybór kapłaństwa czy zakonu, dla innych bycie nauczycielem czy lekarzem, dla innych uczciwe wykonywanie swojej prostej, niewdzięcznej pracy, dla jeszcze innych - poświęcenie się wychowaniu dzieci... Ale zawsze ważna jest miłość...
J.