martynka199961 16.12.2010 17:02
Witam..
Mam 15 lat. Wierzę.. gorąco wierzę. Należe do wspólnoty RAM - ruch apostolstwa młodzieży.
Jednak nie w tym rzecz..
Od trzech miesięcy mam chłopaka. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, jednak on nie wierzy w Boga. Nie potrafię mu pomóc.. Moje argumenty chyba nic nie dają.
Proszę o pomoc... Jak mogę mu pomóc ?
Skoro Twoje argumenty nic nie dają, to pewnie i argumenty niby bardziej przekonujące nic by nie pomogły. Z wiarą jest ze skokiem ze spadochronem. Dopóki człowiek się nie zdecyduje na taki skok ciągle będzie wynajdywał tysiące powodów, dla których może on okazać się śmiertelny. A to spadochron się nie otworzy, a to spadnie do wody, a to na drzewo, a to w okolicy będzie przelatywało stado ptaków , które w splączą spadochron albo wydziobią mu oczy. Dopiero po puszczeniu samolotu zaczyna rozumieć, że ryzyko nie jest tak wielkie, jak podpowiada strach.
Podobnie niewierzący. Znajduje mnóstwo różnych powodów, by nie uwierzyć. A my, wierzący, najczęściej zupełnie tych obaw nie rozumiemy i staramy się przekonać, jakby chodziło tylko o logikę...
Co robić? Módl się za swojego chłopaka i bądź dla niego dobry przykładem osoby serio traktującej swoją wiarę...
J.