Gość 10.12.2010 21:37
Współżycie przed ślubem to grzech. Grzech ma konsekwencje doczesne i wieczne. Jeśli się już raz uwikłało w to, to czy mając problemy z rzuceniem tego, będą konsekwencje w małżeństwie? Czasem po prostu nie wychodzi- wtedy dochodzi między nami do współżycia,boję się, by te chwilowe stany utraty kontroli ostatecznie nie do końca z naszej woli nie zaowocowały potem problemami małżeńskimi. Czy staranie się by żyć w czystości, nie ma potem konsekwencji na równi z życiem w czystości?
2. Odpust zupełny czyści wieczne i doczesne konsekwencje grzechu. Czy to znaczy, ze jeśli odbędziemy odpust, to uratuje nas to przed problemami w małżeństwie?
Pozdrawiam
1. Jeśli chodzi o współżycie z przyszłym mężem, to większych konsekwencji pewnie nie będzie. Gdyby chodziło o kogoś innego, uwikłanie w seksoholizm, to oczywiście może być poważny problem...
2. Największym problemem małżeństw nie jest przeszłość, ale teraźniejszość. Dawne grzechy mają wpływ na małżeństwo, jeśli nie zostały przezwyciężone, jeśli pozostały po nich jakiejś zranienia czy temu podobne. Ale chyba zdecydowana większość problemów wypływa z tego, że tu i teraz małżonkowie nie tak do partnera podchodzą. Np są chorobliwie zazdrośni, despotyczni czy obcesowi wobec niego. Na małżeństwo wpływa też nieumiejętność rozwiązywania konfliktów: oczekiwanie, ze to drugi zrozumie, ustąpi itd... Słowem, chodzi o egoizm...
J.