GośćMT 22.11.2010 14:44
Mam problem byłem u mechanika on mną kierował i na jego parkingu zarysowałem jakieś auto(on miał kierować a wysłużył się swoim klientem-mną) teraz on mówi że mną nie kierował chce zrobić ze mnie kozła ofiarnego a ja już nie mogę źle mi z tym nie wiem co mam zrobić bo nikt mi nie uwierzy szukałem jakiegoś wytchnienia w kościele to nie pomaga jestem rozdarty źle mi z tym....
Trudno w takiej sytuacji cokolwiek sensownego radzić. Zdaje się, że trudno tu będzie o jakąś zgodę... Zwłaszcza jeśli nie ma świadków...
J.