N. 09.10.2010 22:54
Mam pytanie, czy jest w tym coś niewłaściwego, że podoba mi się mężczyzna, którego widuję wyłącznie w kościele?
Pytam, ponieważ słyszałam już zarzuty, że w kościele powinno się myśleć o Bogu, a nie o facetach. Troszkę się z tym zgodzę, bo jego obecność faktycznie chcąc nie chcąc rozprasza moje myśli, ale staram się jednak skupiać na mszy, co nie jest zbyt proste. Więc... jak to jest?
I druga rzecz: czy modlitwa o dobrego męża, podczas której automatycznie pojawia mi się przed oczami ten konkretny mężczyzna, ma sens? Z jednej strony wiem, że powinnam zaufać Bogu w 100%, ale z drugiej nic nie poradzę, że mam już tego "wybranego"... :)
W tym, że jakiś mężczyzna CI się podoba nie ma nic niewłaściwego. Niewłaściwe może być tylko to, że myślisz o nim podczas nabożeństw. Ale sama to wiesz i starasz się nad tym panować...
Możesz się modlić o to,by konkretny człowiek został Twoim mężem. Ale z modlitwą tak to już jest, że otwiera nasze oczy i serca. Może się więc okazać, że za jakiś czas, właśnie na modlitwie odkryjesz, że to jednak nie musi być ten...
J.