Gość 18.09.2010 13:43
witam
Jestem w trudnej sytuacji, w którą sama się "wkopałam", mianowicie wyszłam za mąż w zesżłym roku, 8 dni po ślubie dowiedziałam się że jestem w 11 tygodniu ciąży, a tak się składa że 11 tygodni wcześniej spotkałam się z byłym chłopakiem i przytrafiło się nam coś... po urodzeniu córeczki wykonałam test dna wskazujący że nie jest to dziecko mojego męża, postanowiłam do wszystkiego się przyznać gdyż nie potrafiłabym żyć w takim kłamstwie. Mój mąż od razu zadecydował o rozwodzie ponieważ jak twierdzi nigdy nie pokocha nie swojego dziecka - swoją drogą on nigdy ich niechciał mieć. Aktualnie czekam na proces o zaprzeczenie ojcostwa aby zmienić córce naziwsko ponieważ jej biologiczny tata uznał ją i bardzo ją kocha, dlatego chcemy by nosiła jego naziwsko, jednak to trwa i trwa a czas leci. Moja córka ma już 4,5 miesiąca a ja jako osoba wierząca żyję w strachu i bardzo boli mnie to że jeszcze jej nie ochrzcciłam. Chciałabym żeby w metryce chrztu miała już naziwsko biologicznego taty jednak to jeszcze potrwa - czy istnnieje taka możliwość by dziecko ochrzcić bez dokumentów w sensie bez aktu urodzenia ( wszystkie inne dokumenty w sensie spowiedz itd jestem w stanie dostarczyć) -tylko jako sakrament- a dokument ten donieśc później? bardzo proszę o odpowiedź, jeśli tak to gdzie się udać
Proszę porozmawiać z własnym proboszczem i przedstawić, jak się sprawy mają..
J.