Gość 05.09.2010 23:37
Witam,
chciałbym uzyskać pomoc w rozwiązaniu dylematu, który ostatnio nie daje mi spokoju.
Jestem studentem, aby odciążyć rodziców z kosztów utrzymania mnie (akademik, wyżywienie itp) co roku w wakacje podejmuje dorywczą prace na budowie, bez umowy tzw "na czarno", przez 2-3 miesiące udaje mi się zarobić 4-5 tys, co daje jakieś 500 zł na miesiąc w roku akademickim na utrzymanie. Moja rodzina utrzymuje się z rent rodziców i niewielkiego gospodarstwa, dochody mieszczą się w progu ustalonym przez uczelnię do pomocy socjalnej. Czy jest w porządku abym z niej korzystał?
Pieniądze z pomocy socjalnej pozwalają mi być prawie niezależnym w czasie studiów. Ubieganie się o wsparcie socjalne wiąże się ze złożeniem przeze mnie w Urzędzie Skarbowym oświadczenia o braku dochodów. Wątpliwości co do korzystania z pomocy socjalnej miałem już wcześniej jednak tłumaczyłem sobie to w ten sposób, że pomoc socjalna mi się należy ze względu na niskie dochody rodziny, a pieniądze z pracy dorywczej są nagrodą za poświęcone wakacje. Wydaje mi się, że jest to postaw lepsza niż "obijanie się" przez wakacje i późniejsze utrzymywanie się z pomocy socjalnej i pieniędzy rodziców. Jednak wraz z nowym rokiem akademickim wątpliwości wracają.
Proszę o odpowiedz.
Odpowiadający jest zdania, że nie ma się czym zadręczać. Owszem, podatki trzeba płacić, ale w Twojej sytuacji chodzi o odciążenie rodziców i możliwość studiowania. Warto dodać, ze w Polsce w tym roku kwota wolna od podatków wynosi 3000 złotych...
J.