Gość 16.08.2010 10:34
Witam,
mam pewien problem, otóż byłam ostatnio u spowiedzi podczas mszy świętej, powiedziałam formułkę i przystąpiłam do wymieniania moich grzechów jako pierwsze powiedziałam że 4 tygodnie temu nie mogłam uczestniczyć we mszy świętej i choć wydaje mi się, że nie był to grzech ciężki to później nie przystępowałam już do komunii. Jednak ledwie zdążyłam dokończyć to zdanie, ksiądz mi przerwał dopytując się o szczegóły. Wytłumaczyłam, że w niedziele z samego rana wyjeżdżałam na kolonie a w sobotę wieczorem miałam spotkanie rodzinne, którego nie mogłam opuścić. Ksiądz dopytywał się jeszcze o szczegóły i chciał mi udowodnić, że gdybym chciała to bym mogła pójść do kościoła. Ponieważ naprawdę nie było takiej możliwości w końcu niechętnie ustąpił upominając mnie jeszcze, że nie można stawiać Jezusa niżej od naszych spraw i że jeśli się chce to zawsze można jakoś zmienić plany. Potem od razu przeszedł do zadawania pokuty. Byłam bardzo zaskoczona, bo nie powiedziałam wszystkich moich grzechów ale nie wiedziałam jak mam przerwać księdzu. Potem nie wiedziałam co mam robić czy przystępować do komunii czy nie ( reszta moich grzechów to chyba nie były grzechy ciężkie ale była wśród niech zazdrość o koleżankę a nie wiem jaki to jest grzech) w końcu tuż przed komunią pomodliłam się o pomoc w decyzji do Matki Boskiej i w końcu poszłam do komunii. Jednak do teraz nie wiem czy dobrze postąpiłam... Dlatego proszę o pomoc. Czy ta komunia była świętokradzka, czy grzechy, których nie zdążyłam wypowiedzieć są mi odpuszczone, czy może powinnam je jeszcze raz wypowiedzieć przy następnej spowiedzi?
Z góry dziękuję
Zazdrość o koleżankę, jeśli nie przejawiła się w jakiś drastyczny sposób (np. w bójce nie polała się krew albo nie spowodowała rzucenia jakiegoś oszczerstwa) na pewno nie jest grzechem ciężkim. Jeśli inne grzechy były tego samego kalibru, nie ma problemu.
Gdybyś w takim wypadku nie zdołała wyznać jakiegoś grzechu ciężkiego najlepiej byłoby pójść do spowiedzi jeszcze raz. Przy innej okazji. Zasadniczo jednak taka spowiedź byłaby ważna, bo przecież nie miałaś intencji zatajenia grzechu ciężkiego. Ale podobnie jak przy zapomnieniu grzechu ciężkiego, najpóźniej przy następnej spowiedzi należałoby jednak te grzechy ciężkie wyznać...
J.