Gość 14.08.2010 10:33

Witam, we wrześniu tego roku mamy zawrzeć związek małżeński ale nie wiemy czy do tego dojdzie...Mój chłopak od ok 3 lat cierpi na schizofrenię, dodam że znamy się od 2002 roku więc zdążyłam już poznać JEGO chorobę.Podczas spisywania protokołu przedmałżeńskiego ksiądz oświadczył że w związku z chorobą narzeczonego musimy dostarczyć pewne dokumenty aby doszło do zawarcia ślubu. Najpierw pisałam oświadczenie że w związku z chorobą narzeczonego zobowiązuje się do sprawowania opieki, że wiem o chorobie narzeczonego itp. Na kolejne spotkanie mieliśmy dostarczyć całą dokumentację medyczną z przebiegu choroby, co było trudne bo dokumenty takie są poufne a lekarz stwierdził że ksiądz nie ma prawa do wglądu i że w ogóle utrudnia nam sytuację...No ale udało się i dokumentacja dotarła do księdza. Obecnie zostały poczynione kolejne kroki ze strony Kościoła, umówiono nas na rozmowę z psychiatrą która ma stwierdzić czy narzeczony jest zdolny do zawarcia związku małżeńskiego...Moje pytanie brzmi jakie my mamy prawa, co możemy zrobić w tej kwestii, no i co w przypadku jeśli np Kościół nie zezwoli na zawarcie związku małżeńskiego????(Dodam jeszcze że narzeczony podczas trwania choroby nie był hospitalizowany, a lekarz który Go prowadzi jest zbulwersowany całą tą sytuacją) ZROZPACZONA

Odpowiedź:

Tak naprawdę całe to badanie jest po to, by ustalić, czy Twój narzeczony jest w stanie w miarę dojrzale związek małżeński zawrzeć. Jeśli będzie istniała wątpliwość - pewnie wam pozwolą. Gdy biegły będzie miał pewność, że nie, wtedy do ślubu pewnie nie dojdzie. Jest to też trochę po to, by w przyszłości  żadne z was nie wyciągało choroby jako argumentu za uznaniem małżeństwa za nieważne...

Na pewno po negatywnej opinii jednego biegłego można prosić o opinię innego...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg