Gość 08.08.2010 15:37
Witam!
Podczas przyjmowania hostii, gdy ksiądz podawał mi do ust, hostia ta, wypadła. Spadając w dół, okrągły opłatek obrócił się kilka razy w powietrzu, na szczęście udało mi się ją złapać. Miałam złożone dłonie, tzn. splecione palce obu dłoni w formie litery rozszerzonej - U. Hostia umiejscowiła się w samym środku moich splecionych dłoni. Ksiądz wziął ją i podał mi do ust.
Czy to coś oznacza? Czy sytuacja, która mnie się przydarzyła jest jakimś znakiem dla mnie?
Proszę o odpowiedź.
Kasia
Moim zdaniem takie historie nie są żadnym znakiem, a wynikiem chwilowej nieuwagi rozdającego czy przyjmującego Komunię. A już na pewno ich sensu nie może znać ktoś, kogo one nie dotyczą.
Jaśniej? Wyobraź sobie, że jest jakiś człowiek, który przeżył burzę na wierzchołku wysokiej góry. Strasznie się bał, ale mu się udało. On sam może z tego wydarzenia wyciągnąć jakieś wnioski. Nikt, kto go nie zna. nie wyjaśni mu sensu tego wydarzenia. Bo co ma powiedzieć: chłopie, to był znak żebyś się nie żenił, bo takie burze w małżeństwie to normalka? Przecież to byłoby śmieszne...
J.