Gość 28.07.2010 23:01

Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów.Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski! Wart jest bowiem robotnik swej strawy.

Czy duchowni w Kościele Katolickim zapomnieli o tych słowach Jezusa? Czemu zarabiają pieniądze-gromadzą je.Czy Święty Franciszek nie przypomniał Kościołowi o tym a mimo to duchowni się bogacą gorsząc tym samym wielu ludzi.Oczywiście nie uogólniam tu wszystkich.Czy Jezus chciał aby Jego kapłani brali pieniądze za odprawianie mszy, nauczanie w szkołach itd.? Czy to nie ma być posługa bezinteresowna? Tymczasem widzimy że staje się to posługa zarabiania pieniędzy. Problem jest duży bo wielu młodych ludzi idzie do seminariów bez powołania bo widzą łatwy pieniądz i godziwe życie bez wysiłku.Teraz widzimy co się dzieje, problem pedofilii itd. Pieniądze niszczą ludzi i Święty Franciszek o tym przypomniał. Nawet kapłani padają w sidła mamony. Dlaczego Kościół tego nie widzi? Czemu w dalszym ciągu za każdą mszę, pogrzeby itd.kapłan dostaje pieniądze? Nie chodzi tu teraz o dawanie na utrzymanie świątyni ale o tym że wikary za wszystko dostaje. Czy taką posługę za którą dostaje się pieniądze można nazwać powołaniem? Jak ludzie mają się nie gorszyć w takiej sytuacji?
"Uderzą pasterza,rozproszą się owce"-przykro to stwierdzić ale pasterze sami się biją i tym samym rozpraszają,dzielą Kościół i umacniają innowierców w ich przekonaniach...

Odpowiedź:

Ksiądz też człowiek i jeść musi. Kupić sobie koszulę skarpety czy majtki też. Jeśli nie ma dostawać pieniędzy za pracę w parafii i nie ma dostawać pieniędzy za prace w szkole, to z czego ma żyć? Ma się zatrudnić dodatkowo w hucie?

Święty Paweł pisał: "Napisane jest właśnie w Prawie Mojżesza. Nie zawiążesz pyska wołowi młócącemu. Czyż o woły troszczy się Bóg, czy też powiedział to przede wszystkim ze względu na nas? Bo przecież ze względu na nas zostało napisane, iż oracz ma orać w nadziei, a młocarz - /młócić/ w nadziei, że będzie miał coś z tego. Jeżeli więc my zasialiśmy wam dobra duchowe, to cóż wielkiego, że uczestniczymy w żniwie waszych dóbr doczesnych? (1 Kor 9, 9-11). Choć sam św. Paweł starał się zarabiać sam na swoje utrzymanie rozumiał jednak, że pracownik Bożej winnicy powinien móc z tego żyć...

Prawdą jest, że są księża lubiący dużo mieć. Trudno jednak powiedzieć, czy jest ich dużo czy mało. Zwłaszcza że trudno to oceniać po samochodzie. Jest sporo księży zyjących bardzo skromnie. To druga strona medalu...

Tak, pragnienie posiadania gubi wielu. Także niektorych księży, za których czasem trzeba by się wstydzić. Ale czyż nie jest to pochodną nastawienia do bogactwa naszego w większości katolickiego społeczeństwa? Proszę wybaczyć osobistą uwagę. Niektórzy uczniowie w szkole, w której pracowałem zwracali uwagę, kiedy przychodziłem do pracy w jakimś markowym ubraniu. Nie dziewczyny. Młodzi chłopcy. I uważali, że skoro tak się ubieram, to jestem gość. A czy metka na koszulce cokolwiek znaczy? Niestety, dla nich znaczyła zbyt wiele...

J.

więcej »