Paweł 26.06.2010 16:35
Mam od ponad 5 lat problemy finansowe; wpadłem w długi nie ze swojej woli i beztroski. Cały czas żyję na pożyczanych pieniądzach, które staram się spłacać, ale pomimo tego że pracuję z całych sił i staram się to zawsze mi brakuje. Niestety krzywdzę przy tym swoją rodzinę, no i przyjaciół, którzy mi pomagają pożyczając pieniądze. Jestem niesłowny; co bardzo mnie boli. Staram się dobrze spowiadać, a jednak nie mogę sobie poradzić z żalem i bezsilnością. Proszę o jakąś wskazówkę, bo wierzę, że to się kiedyś zmieni.
Zasadniczo nie zajmujemy się w tym serwisie poradami, a odpowiedziami na pytania, wątpliwości. Proszę nie liczyć, że rada będzie skuteczna. Ale jeśli można...
Wydaje się, ze w takich sytuacjach warto się zorganizować. Długi długami, ale skoro pracujesz i masz możliwość spłaty, to chyba możesz jakoś zaplanować co kiedy i komu oddasz. Dobrze by było taki plan stworzyć i starać się go mniej więcej trzymać. Ci, którzy pożyczyli też chyba będą się lepiej czuli, jeśli będą wiedzieli na czym stoją, a nie jeśli będziesz ich mamił obietnicami, których nie możesz spełnić. A co do krzywdy rodziny... To nie tak. Jeśli te długi powstały nie z Twojej winy, to nikogo nie krzywdzisz. Masz kłopoty i rodzina powinna Cię duchowo wesprzeć, a nie narzekać, ze jest za mało pieniędzy.
Więc... Kiedyś w końcu musi być dobrze...
J.