e 28.05.2010 11:15
bardzo proszę o ocenę sytuacji, jednocześnie proszę o niedrukowanie opisu.
(...)
Co powinnam zrobic, proszę o radę.
Dużo wątków. Spróbuję po kolei.
1. Każde zbliżenie seksualne pozamałżeńskie jest grzechem. Nie ma znaczenia, czy doszło do pełnego stosunku czy nie.
2. Jeśli nie chciałaś tego zbliżenia i czułaś, że ta sytuacja jest zła, należało ją przerwać. Tak, po nadmiernym "zapędzeniu się", jest to niełatwe. Szczególnie, gdy druga osoba nie ma oporów. Niemniej jednak jesteśmy ludźmi i możemy się kierować wolą oraz rozumem, a nie tylko popędami.
3. Owszem, problem z pełnym stosunkiem może mieć uzasadnienie tym, że wcześniej nie współżyłaś. Moja rada jest taka: niech tak pozostanie do czasu, kiedy zawrzesz związek małżeński i będzie mogła oddać się w całości, że tak powiem "nienadgryziona", swojemu mężowi. Dlaczego warto poczekać do ślubu? Zajrzyj TUTAJ:
http://adonai.pl/czystosc/?id=94
http://adonai.pl/czystosc/?id=16
http://zapytaj.wiara.pl/doc/525311.Nie-przed-slubem
4. Jeśli po Spowiedzi, podczas której zataiłaś grzech, nadal przystępowałaś do Komunii Świętej, to dodatkowo popełniłaś grzech świętokradztwa. Radzę jak najszybciej przystąpić raz jeszcze do Sakramentu Pokuty i Pojednania i wyznać szczerze całą tą sytuację, ale już bez zawoalowanych form. Grzech powinien być określany prosto, jasno i często dosadnie. Jeśli mamy odwagę go popełnić, to też powinniśmy mieć odwagę jednoznacznie go nazwać. Być może wydaje Ci się, że cała te sytuacja jest zbyt skomplikowana, by opowiedzieć ją podczas szybkiej Spowiedzi, np. pięć minut przed rozpoczęciem Mszy. Sugeruję więc, byś spróbowała umówić się z księdzem na indywidualne spotkanie. Może to będzie dobry początek relacji stałego spowiednika w Twoim życiu. Jest to zawsze nieoceniona pomoc na drodze życia duchowego.
Nie zwlekaj! Pozdrawiam w Chrystusie.
AP