Gość 22.05.2010 12:58
Czy tzw. "hentai" czyli japońskie rysunkowe filmy pornograficzne to coś niewłaściwego? Nie ma tam aktorek, ani aktorów, a więc nikt nie traci na takim procederze. Czy oglądanie tego, wspólne z własną żoną, to jest grzech?
Pornografia to pornografia. To, że nie ma tu takich ofiar po stronie twórców (bo nie ma aktorów, modelek) nie znaczy, że nie tracą odbiorcy. Przenosi ich w świat iluzji, fantazji. Na pewno działa tu też efekt wzmacniania bodźców (po jakimś czasie, by wywołać podniecenie, potrzebne są coraz bardziej nieprzyzwoite sceny). Może to mniejsze zło, ale ciągle zło...
J.