gusia 20.04.2010 11:23

Witam
niedawno przeżyłam spowiedź przedślubną,była ona bardzo trudna,naprawdę chciałam się do niej porządnie przygotować,by z czystym sercem stanąć przed Bogiem w tym dniu,analizowałam całe swoje życie,swoje czyny,zachowanie,spowiadałam się aż 3 krotnie,gdyż za każdym razem albo coś zapomniałam,albo już po spowiedzi uświadomiłam sobie jeszcze jakiś grzech,albo wydawało mi się ze coś zataiłam więc stwierdziłąm ze pójde do księdza jeszcze raz 3 i postaram się już dokładnie wszystko wyznać, i znowu po tej spowiedzi nie bylam pewna czy czegos nie zataiłam.dlatego mam pytania:
1)potraktowałam spowiedz jako generalną, wyspowiadałam się z z grzechy że zdarzały mi się mniejsze i większe kłamstwa,oszukiwanie, zastanawiałam się czy tego nie rozwinąć,podając konkretne przykłady,ale pomyślalam ze powiem o tym co pamietam że uczyniłam ,jak ksiądz spyta o konkrety i teraz nie wiem czy dobrze zrobilam?
2)przez to oszukiwanie mialam namyśli miedzy innymi dwie sytuacje,co do których nie mam pewności czy są grzechem lekkim czy cieżkim,bo wiem ze z lekkich nie trzeba sie koniecznie spowiadac i wtedy nie bede miec wyrzutów że moja spowiedź jest nieważna:
kiedyś zdarzyła mi sie w hipermarkecie nastepujaca sytuacja:bylam z chlopakiem na zakupach on stał przy kasie i placił,ja siedzialam na ławeczce,dopiero po zaplaceniu podeszlam do niego,po odejsciu od kasy zauwazylam ze przez przypadek chlopak nie zapłacił za proszek do prania,bo byl przykryty i nie zauwazyl go poprostu,pomyslalam wtedy ze pieniadze za ten towar(okolo 6zl) wrzuce w kosciele, na dobry cel,czy to byl grzech ciezki ze nie zawrocilam i nie wyjasnilam kwestii?
i druga rzecz, czy udawanie orgazmu to grzech ciezki?wiem ze to troche dziwne pytanie,ale jak tak analizowalam szczerosc wobec narzeczonego, to mi to przyszlo do glowy ze to jest oszukiwanie,mimo ze nic złego nie chcialam przez to zrobic,jak sobie to uswiadomilam,ze to moze byc nie fair,to przeprosilam go i obiecalam ze juz nigdy tak nie zrobie
czy mam do tych spraw znowu wracać na spowiedzi?czy są na tyle błahe że moge o nich zapomniec? czy mogłam te dwie kwestię wyznać ogolnie jako oszukiwanie,czy zawsze trzeba wchodzic w szczegóły?
i kolejna wątpliwosc,chcialabym teraz sie naprawde dobrze spowiadac, w zwiazku z tym mam pytanie co jest grzechem w relacjach damosko-męskich, oczywiscie juz w malzenstwie, wiem ze napewno stosowanie antykoncepcji,zdrada,a na przykład pieszczoty,dotykanie miejsc intymnych?przepraszam za takie pytania ale poprostu głupio mi o to pytac ksiedza?
dziekuje za odpwoiedz i przepraszam za tak długi wywód

Odpowiedź:

1. Tak, wszystko jest w porządku. Skoro ksiądz nie dopytywał nie ma problemu.
2a) Można było pójść i zapłacić za ten proszek. Ale rozwiązanie które Pani wybrała pokazuje, że o grzechu cięzkim nie ma mowy.
2b) Pomijając znaną chyba Pani kwestię, że współżycie przed ślubem jest grzechem, takie udawanie raczej trudno uznać za grzech, zwłaszcza poważny. Zapewne nie o skrzywdzenie nerzeczonego Pani chodziło...
3. Jak wynika z powyższego, spowiedż byłą ważna. Zwłąszcza że - jak to Pani napisała - miała to być spowiedż generalna, więc wiele z tych grzechów dawno Pani już wyznała
4. W małżeństwie nie woilno zdradzać i nie wolno stosować antykoncepcji. Pieszoty, nawet miejsc intymnych nie muszą kończyć się współżyciem. O ile nie zastępują normalnego współżycia.

Pełne wyjaśnienie znajdzie Pani w artykule zamieszczonym w dziale "Najczęściej zadawane pytania" zatytułowanym "Co wolno w małżeństwie"

J.
 



 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg