fretka 13.04.2010 18:40

Mam chłopaka, znamy się już dosyć długo, on w zasadzie mi się oświadczył, ale to było raczej takie z jego strony, aby mi pokazać, że mogę mu ufać, mogę być przekonana, że on poważnie myśli o mnie i nie oczekuje ode mnie deklaracji, której ja z wielu przyczyn nie mogę mu dać (nie jestem gotowa, pewna swojego powołania, chcę skończyć studia itp).

(...)

Jest jeszcze to, że on mieszka za granicą, tam ma pracę zobowiązania i nie może często przyjeżdżać do Polski i tu mam pytanie. Czy ja mogę jeździć do niego na kilka dni? Lub na wakacje np. na 2 tygodnie? On mieszka sam, miałabym oddzielne łóźko. Niestety nie udało nam się zachować czystości ale walczymy o to bo widzimy jak wiele to niszczy. Czy to będzie grzech? Musimy się jakoś poznawać,spotykać.
Bardzo chciałabym żyć w czystości i blisko kościoła.

(...)

Jest jeszcze kwestia powołania, że nie wiem gdzie Pan mnie woła. Czy to moja niedojrzałość? Nie chcę go ranić i wiem, że zastanawianie nie może trwać całe wieki, ale chcę też żyć w zgodzie z samą sobą, zPanem Bogiem.
Co Pan o tym wszystkim sądzi, co Pan radzi. Bardzo proszę o odpowiedź, radę. Dziękuję i pozdrawiam.

Odpowiedź:

1. Zdaniem odpowiadającego takie odwiedziny nie są grzechem. O ile oczywiście faktycznie do jakichś konkretnych niemoralnych czynów nie dojdzie. Racja dla której narażasz się na grzech nieczystości jest poważna. Chodzi o realną perspektywę małżeństwa. A spotykać rzeczywiście się musicie.

2. Jakie jest Twoje powołanie... Na to pytanie musisz sobie odpowiedzieć sama. Wydaje się jednak, ze skoro jesteś zakochana, to nie ma sensu na siłę iść do zakonu. Jeśli Bóg będzie tego chciał to zrobi coś, by Cię tam sprowadzić.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg