Kasia 23.02.2010 22:38

Szczęść Boże!

Znalazłam mnóstwo pytań, dotyczących świętokradzkiego przyjmowania Komunii Św, jednak żadnej z powyższych sytuacji nie mogę "podpasować pod siebie".
Otóż ponad rok temu miałam problem z masturbacją. Przynajmniej raz przystąpiłam wówczas świętokradzko do Sakramentu.
Kiedy zaczęłam się masturbować wiedziałam, że to grzech, ale od razu wpadłam w nałóg i szukałam jakiegoś usprawiedliwienia. Przez moje ręce przewinęło się kilka czasopism (oczywiście typu "Dziewczyna"), które głosiły, że w Piśmie nie ma mowy o onanizmie jako grzechu. Wiedziałam że to nieprawda a jednocześnie czułam, jakby mój grzech był złagodzony.
To, jak i fakt, że tydzień przed byłam u spowiedzi, sprawiło, że poszłam do świętokradzkiej Komunii. Kierowało mną także to, że obawiałam się reakcji mamy, która była wówczas ze mną na mszy. Do tej pory nie wiem, czy zdawałam sobie sprawę, jak wielki grzech popełniam. Wiedziałam, że nie powinnam iść do Sakramentu a jednocześnie okoliczności wydawały mi sie wystarczająco łagodzące. Tłumaczyłam sobie, że grzech masturbacji nie jest aż tak wielki, że popełnia go wielu ludzi itp.
Od tamtej pory zdałam sobie sprawę, jak wielką pustkę wyrządziłam w swoim życiu tym nałogiem. Spowiedź, po której postanowiłam ostatecznie rozprawić się z tym problemem, zapamietam do końca życia. Miałam na sumieniu mnóstwo grzechów, dotyczących nieczystości - masturbacja, oglądanie zdjęć, nieczyste myśli, pożądanie innych, no i ten przyjęty Sakrament. Podczas wyznawania grzechów ujęłam to wszystko w formułkę "Popełniałam grzech nieczysty, sama." Sądzę, że wszystkie te "nieczystości" można tak ująć. Jednak dopiero teraz zaczęłam mieć wyrzuty w związku z tą Komunią.
Od tamtej pory minął ponad rok. Przystąpiłam do Ruchu Czystych Serc. Wszystko się w moim życiu zmieniło, oczywiście na lepsze:-) Grzech, z którym miałam problem, popełniłam jeszcze raz i była to dla mnie tragedia, ale szybko się otrząsnęłam, choć rany pozostały... Do sakramentu pokuty przystępuję co miesiąc a czasem nawet częściej.
Czy w związku z powyższym, moje spowiedzi są nieważne? Czy powinnam tę świętokradzką Komunię wyznać? Jeśli tak, to jak mam to zrobić???
Bardo proszę o odpowiedź, a jeżeli Odpowiadający nie czuje sie kompetenty, to o wczucie się w moją sytuację, na ile to, oczywiście możliwe. Poza tym serdecznie pozdrawiam!
P.S.: Dziękuję w imieniu wszystkich otrzymujących odpowiedzi na niejednokrotnie nie dające żyć pytania. Dzięki nim robi Pan naprawdę wiele dobrego :-)

Odpowiedź:

Dziękuję...

Radziłbym powiedzieć to wszystko spowiednikowi. Rzeczywiście ten jeden grzech zataiłaś i już nigdy do sprawy nie wróciłaś. Nie ma co się zastanawiać, czy motyw, który Tobą wtedy kierował był wystarczający czy nie. Jeśli tej sprawy nie wyjaśnisz w spowiedzi, będzie się to za Tobą ciągle wlokło.

Zrób więc tak: powiedz o problemie z masturbacją, że kiedyś poszłaś do komunii po tym grzechu bez spowiedzi i że potem bałaś się do tego wrócić, ale od tego czasu już wiele razy się spowiadałaś. No i to, że teraz już grzech zwalczyłaś... Chyba tak będzie najlepiej...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg