bbikk
22.02.2010 22:43
Jak należy zachować się wobec żebrzących? Są wszędzie:zaczepiają na ulicy,klęczą pod kościołem,pukają do drzwi mieszkania itd. Dać pieniądze-nie wiem na co zostaną przeznaczone; nie dać-mam wyrzuty sumienia. Niezbyt dobrze się czuję np. na niedzielnej Mszy św. słuchając o miłości bliźniego, gdy wchodząc do kościoła przeszłam bez reakcji obok żebrzącej matki z dzieckiem. Wszelkie zbiórki charytatywne w kościele popieram w miarę swych możliwości, bo ufam, że zebrane datki pójdą na dobry cel. Ale ci żebrzący to jest dla mnie wielki dylemat, bo,, cokolwiek uczyniliście.....,,Proszę o jakąś radę.Dziękuję.
Odpowiedź:
Miłość bliźniego każe nam troszczyć się o potrzebujących, niekoniecznie cwaniaków. Przy dzisiejszym systemie pomocy społecznej może i są ludzie, którzy nie mają co jeść, ale mało prawdopodobne, że to akurat ci, którzy wystają pod kościołami czy na kolejowych dworcach. Proszę się przyjrzeć: to nieraz przez całe lata te same osoby. Co ciekawsze, trudno się oprzeć wrażeniu, że dzisiejsi uchodźcy np. z Czeczenii parę lat temu byli uciekinierami z Jugosławii a jeszcze wcześniej z Rumunii... Żebractwo to naprawdę dobry interes. I dochodowy... Pan Jezus na pewno nie domaga się od nas, byśmy dali się oszukiwać naciągaczom...
Wniosek? Najlepiej wspierać instytucje, które udzielają pomocy. Daje to rzeczywiście szansę, że pieniądze choć w części trafią do naprawdę potrzebujących...
J.