daniela17
18.02.2010 19:57
Ginekolog powiedział mi, że mam nadmierne owłosienie w okolicach sutków i brzucha i że najlepiej by mi zapisał antykoncepcję, żeby się tego problemu pozbyć, ale czy toby nie był grzech? Dodam, że jestem dziewicą i nie współżyję, więc nie byłoby problemu, że się zabezpieczam przed niechcianą ciążą, tylko w tym wypadku chodziłoby tylko o te włosy.
W takim wypadku na pewno nie ma mowy o grzechu. Używanie środków hamujących owulację w terapii w ogóle nie jest grzechem. W przypadku gdy nie współżyjesz to, że owe środki mają działanie antykoncepcyjne nie ma najmniejsze znaczenia dla powstrzymania poczęcia. I tak do niego nie dojdzie.
Na ile pomysł lekarza jest racjonalny, tego odpowiadający już nie umie ocenić. Bo wygląda to - może to niesłuszne oskarżenie - na takie miękkie przyzwyczajanie do antykoncepcji...
J.