CPU 18.01.2010 20:43

1.Lubie często sobie w myślach marzyć, lub wyobrażać sobie moją przyszłość, jak by to było gdybym był np. bogaty, lub wyobrażać sobie jak to będzie jak np. kupie sobie już jakąś tam rzecz. Lub wyobrażam sobie też rzeczy nierealne np. jak by to było gdybym był kapitanem statku itp, lub lubię sobie wyobrażać moją przyszłość, snuć plany na temat co może się zdarzyć w przyszłości. Wyobrażam sobie nieraz że jestem lepszy od innych, polega to na tym że np. wyobraziłem sobie że jakoś mądrze postąpiłem, lub byłem silny i zwyciężyłem. Czy wyobrażanie sobie przeszłości i że potoczyła się inaczej niż naprawdę? Czy takie fantazjowanie w którejkolwiek dziedzinie które tu podałem może być jakimś grzechem, np. wyobrażanie sobie przyszłości itp.?

Czy planowanie przyszłości też może być grzeszne?

2.Skąd mam wiedzieć kiedy wpadam w pychę? Lubię np. jak mi ktoś się pochwali swoją rzeczą ponieważ dzięki temu mogę zobaczyć coś nowego dowiedzieć się że jest takie urządzenie porozmawiać o tym i sam też nieraz lubię pokazać komuś co mam lub co dokonałem. Nieraz lubię opowiedzieć że chodź np. była sytuacja groźna to ja sobie dałem rade, albo że zakupiłem sobie super urządzenie które ułatwia mi życie. Jak ktoś ma podobną rzecz podyskutować porównać się z nim i powiedzieć np. że w mojej są lepsze funkcje. Kiedy to może być grzeszne takie zachowanie? Jeśli rywalizuje z kimś np. w sporcie, wygram i się z tego cieszę w żartach „ośmieszając” przeciwnika, mówiąc np. że „za cienki Bolek dla mnie jesteś”. Czy w ogóle można tak postępować jeśli chodzi o te wszystkie sytuacje?

3.Kiedy można popełnić grzech obmowy bo z tym ostatnio mam problemy. Czy słuchając codziennie wiadomości i w nich mówią że jest podejrzenie że ten poseł coś tam nabroił, lub rzeczywiście ktoś coś tam nabroił i go pokazują. Lub że ktoś np. się wywalił idąc ulicą i się ubrudził śmiesznie, lub pękł mu guzik i spadły mu spodnie. Przecież to dla niego było wstydliwe? Np. opowiadam o sąsiedzie że często kłóci się z żoną? Jakie kryteria oceny należy przyjąć danej sytuacji żeby ocenić czy to było obmową czy nie?

Odpowiedź:

1. Odpowiadający nie uznałby tego za grzech. Żaden. Chyba że takie fantazje stanowczo za bardzo odrywają Cię od prawdziwego życia. Wtedy o maleńkim grzechu można by mówić ;)

A planowanie przyszłości, o ile to nie jest grzeszna przyszłość, na pewno grzechem nie jest.

2. Skąd masz wiedzieć? Rób sobie rachunek sumienia. To znaczy zastanów się, czy w akcentowaniu siebie i swoich spraw nie przesadzasz. Jeśli tak, to trochę wyhamuj. Jeśli uważasz, że Twoja postawa jest zdrowa, to w porządku. Taka trzeźwa samoocena własnej postawy jest w każdej sprawie bardzo ważna...

3. Obmowa to niepotrzebne mówienie złej prawdy o drugim człowieku. Kiedy jest potrzebne, a kiedy nie, musisz ostatecznie zdecydować sam. Ale wiadomo, że przypominanie o jakichś starych grzechach kogoś, kto dawno odpokutował albo się zmienił nie jest dobre. Natomiast mówienie o przywarach, żeby naprawić aktualnie dziejące się zło trudno uznać za obmowę... Śmiać się z innych... to bywa dla nich bolesne. A odpowiadanie o sąsiedzie... Jeśli nie trzeba, nie ma chyba o czym mówić...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg