Przemek 19.12.2009 19:18

I jeszcze parę pytań które nie dają mi spokoju i właśnie je sobie przypomniałem. Bardzo proszę o odpowiedź.

1. Kościół podobno uczy, że małżeństwo zawarte w obrządku jakiejś innej religii można uznać za ważne. Zatem jakim prawem święty Paweł dopuścił przywilej sankcjonujący do ponownego zawarcia małżeństwa, mimo że wcześniejsze także było ważnie zawarte, skoro faktycznie rzecz ujmując, wedle naszej Tradycji nie był wówczas nawet papieżem (był nim święty Piotr)? Wierzymy że biskupi są następcami apostołów, a jednym z nich był Paweł z Tarsu, a skoro tak się sprawy mają to z tego wynika że równie dobrze ktoś mógłby powiedzieć że i dzisiejszy biskupi mieliby prawo do ogłaszania tego typu sensacji i wprowadzania takich zmian a jeśli biskup jego diecezji jeszcze o tym nie wie to do niego zadzwoni i mu o tym powie.

2. Czy współcześnie Kościół również miałby prawo wprowadzić jakieś zmiany i ułatwiać możliwość odejścia od współmałżonka z aprobatą wobec ewentualnego zawarcia nowego małżeństwa?

3. Odnośnie przywileju Pawłowskiego - o ile dobrze rozumiem nie ma tutaj mowy o rozwiązaniu poprzedniego małżeństwa, skoro zostało ważnie zawarte, czy zatem mamy tutaj do czynienia z jakimś rodzajem bigamii dopuszczalnej przez Kościół?

Odpowiedź:

1. Nie wnikając w kwestie hierarchii kościelnej w pierwszym wieku... Autorytet Pawła nie brał się z jego urzędu, ale z powołania przez samego Chrystusa. Ale gdyby Kościół nie zechciał go słuchać, to i przywileju pawłowego dziś by nie było. Mówiąc inaczej, Kościół dziś odwołuje się do szeroko rozumianej Tradycji. Św. Paweł zaś był jej współtwórcą...

2. Kościół, wierny nauczaniu Jezusa, mimo wyśmiewania powtarza prawdę o nierozerwalności małżeństwa. Przywilej pawłowy ma pewnie też swoje uzasadnienie w fakcie, że nawrócenie i chrzest to nowe narodziny. Kościół udziela dyspensy od małżeństwa niedopełnionego. Ale poza tym rozwiązanie ważnie zawartego małżeństwa jest niemożliwe...

3. Zobacz TUTAJ

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg