Przemk 24.11.2009 20:57

Szczęść Boże. Mam problem postaram się pisać krótko. Chodzi o zadośćuczynienie za grzechy po spowiedzi. Co jeżeli jest to niemożliwe? nie ma żadnego sposobu bezpośredniego ani pośredniego aby to zrobić? Mam bardzo nieśmiałą znajomą z którą chodziłem do gimnazjum a teraz do liceum. W gimnazjum wszyscy jej dokuczali a ja byłem na to obojętny. Wyspowiadałem się z tego ale nie wiem jak mam jej to wynagrodzić. Nie moge być dla niej po prostu miły bo ona prawie z nikim nie rozmawia (jest baaaardzo nieśmiała). Gdybym do niej zagadał i zaczą jej mówić miłe rzeczy pewnie by się zdziwiła (ona jak i cała klasa). Nie moge też powiedzieć nikomu o niej nic miłego bo nikt w naszej klasie o niej nie rozmawia (bo niby po co?). Dziwne byłoby zacząć rozmowę "Pogadajmy a Ance ona jest bardzo fajna".Lepiej chyba nie robić tego typu scen, mogłoby to pogorszyć sprawę Naprawdę chcę jej jakoś pomóc ale nie mam możliwości. Czy zwykła modlitwa w jej intencji wystarczy?

Odpowiedź:

Tak, wystarczy...

Zadośćuczynienie nie zawsze musi polegać na naprawieniu krzywdy wprost. tak jest tylko w wypadku kradzieży i oszczerstwa. Morderca życia nie zwróci, ktoś zdradził męża też czasu nie cofnie...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg