beata 25.10.2009 16:13
Mam pytania odnośnie mówienia o innych. Zawsze mam problem odróżnić kiedy jest to grzech ciężki a kiedy nie. Nie potrafię określić jaką krzywdę wyrządzam innym moim mówieniem. Nie pytam dlatego, żeby pozwalać sobie na grzechy lekkie i unikać tylko ciężkich. Chcę wiedzieć jak to rozróżnić, żeby wiedzieć czy mogę przystępować do Komunii czy nie, jeśli zdarzy mi się powiedzieć o kimś coś złego. Wiem, że jak mówi się o innych, to powinno się mówić tylko dobrze, ale czasami nie potrafię się powstrzymać i powiem coś, czego chciałam nie mówić, a potem żałuję albo powiem coś bez większego zastanowienia i wtedy za każdym razem mam wątpliwości.
1. Czy mówienie źle o pewnych grupach ludzi to grzech ciężki? Np. o jakimś narodzie, ludziach wykonujących jakiś zawód, grupie wiekowej?
2. Czy jeśli widzę jakiegoś człowieka, jak w pewnej sytuacji się zachowuje i na podstawie tego przypuszczam, że może zrobił/robi coś złego i podzielę się tym przypuszczeniem z jakąś osobą, która widzi to co ja, zaznaczając, że jest to tylko przypuszczenie, a na dodatek ta osoba powie, że myślała podobnie, to jest to grzech ciężki?
3. Czy jeśli obmawiałam jakąś osobę, ale nie powiedziałam o kogo konkretnie mi chodzi, tylko np. jakaś znajoma, mężczyzna z bloku, to był to grzech ciężki?
Z góry dziękuję za odpowiedź.