pytająca 14.10.2009 17:22
Szczęść Boże
Serdecznie pozdrawiam.
1.Chrześcijanin powinien zawsze starać się swym życiem i
postępowaniem świadczyć o Chrystusie. Czy zatem powinniśmy zbytnio zwracać uwagę i przejmować się komentarzami innych odnośnie naszej postawy, oraz poglądów religijnych? Jak się zachowywać i jak sobie z tym radzić?Nie zwracać na to uwagi?
2.Post Eucharystyczny obowiązuje godzinę przed przyjęciem Komunii Świętej a po przyjęciu Komunii Świętej też? Wydaje się, że nie obowiązuje.
3.Czy jest jakiś obowiązek kierowania ukłonu, (pozdrowienia) do kleryka? jeśli nie jest uczyniony jest oznaką wstydzenia się swojej wiary, stanowi to jakieś lekceważenie, lub brak szacunku? Czy takie zachowanie jest złe? Jak powinno się zachować?
4.Jeśli osoba kilka dni po spowiedzi przyjmuje ze spokojnym sumieniem Komunię Świętą, a po kilku dniach nawet niecałych 2 tygoniach od czasu kiedy była u Spowiedzi, (stara się zważać na swoje zachowanie i dostrzega w nim swoje błędy, za które chciałaby Boga przeprosić) pojawia się dylemat czy może przystępować do Komunii Swiętej- bardzo często pojawia się u niej ta niepewność. Wiem, że osobom o trochę nadwrażliwym sumieniu zalecana jest spowiedż co 2-3 tygodnie lub nawet co miesiąc,a nie co kilka dni ( Czy częstsza spowiedż z może mniej ważnymi rzeczami obraża Boga?, choć osoba nie ma takich intencji?) .Nie chcąc tracić spokań z Chrystusem w Komunii Świętej pojawiają się ciągle wątpliwości.Słyszałam,że w wątpliwościch raczej nie powinno się przystępować do Komunii Świętej.Czy jeśli chcemy uzyskać pomoc Boga w poprawieniu swego życia powinniśmy mimo wątpliwości przyjmować Komunię Świętą?Jak się zachowywać jeśli od spowiedzi upłynęło kilka dni i znowu te wątpliwości?Przyjmować cały czas Komunię, mimo tych wsystkich wątpliwości, bo przecież człowiek się stara o swoją poprawę,a ma często wrażenie, że coś go chce oddzielić od Chrystusa, zburzyć spokój sumienia, aby nie przystępował do Komunii Swiętej, a jemu przecież tak bardzo zależy, aby jak najczęściej przystępować do Komunii Świętej.Czy osoba taka powinna przełamać wszystkie obawy, strach i mimo wszystko przyjmować Komunię Świętą choćby targały nią wątpliwości choćby do takiego czasu następnej Spowiedzi, jaki jest dla takich osób zalecany? a po tym zalecanym np. minimalnym czasie 2 tygodni (dla osób o wrażliwym sumieniu) dopiero przystapić znowu do Spowiedzi (mimo przyjmowanej cały czas przez tą osobę Komunii Swiętej) i wówczas powiedzieć o swoich przewinieniach podczas Spoowiedzi oraz wyjaśnić spowiednikowi ewentualne wątpliwości?Czy tak w ogóle można postępować?Proszę o jakąś poradę
5.Jak radzić sobie, (czy jest jakiś sposób )z lękami, przed Świętokradztwem i pojawiającymi się myślami, że być może przyjmuje się Komunię Św niegodnie. Obawy te pojawiają się bardzo często przed przystąpieniem do Komunii Św.Co w takich momentach robić, gdy te myśli nie dają nam spokoju?
6.W rachunkach sumienia często jest mowa o szkodzeniu sobie, przez unikanie leczenia się.
A jeśli pojawiają się sprzeczności, na temat tego czy tą daną jakiąś niewielką nieprawidłowość należy leczyć i podejmujemy w końcu decyzję, że musimy podejść do sprawy ostrożnie, bo może to być wg nas spowodowane jakimś np. chwilowym niedomaganiem) Czasem przecież niepotrzebne leczenie też może nam poszkodzić. Czy postępujemy właściwie?W rachunku sumienia spotykamy się również z tym, że sprawiając szkodę własnemu zdrowiu przez nadużywanie tabletek też jest grzechem. Jak zatem rozpatrrzeć to w kategorii grzechu?
7..Każdy człowiek powinien nauczyć się odmawiać, z tym tylko, że nie powinien tego robić zbyt często ,powinien umieć powiedzieć w niektórych sytuacjach ,,nie” choć to czasem wiadomo, że trudniej przychodzi niż zgoda na coś .Jeśli czasem zauważamy, że ktoś szuka swojej wygody nie bardzo licząc się z naszymi obowiązkami, bądż możliwościami, czasem nawet wiedząc, bądż przypuszczając ,że być może takiej możliwości nie mamy i osoba ta spotyka się z odmową z naszej strony, choć przeprosimy za to, obojętnie czy to będzie osoba z rodziny czy zupełnie nam obca, po której to odmowie osoba czuje się pokrzywdzona, i brak kontaktu z jej strony, powinniśmy się czuć winni z tego powodu? Czy jeśli my również zaniechamy kontaktu czując żal, że zostaliśmy potraktowani niesłusznie, a wyrzuty sumienia dają znać o sobie, nie dają spokoju, że nie postępujemy po chrześcijańsku, i nie kierujemy się miłością bliżniego. Przecież każdy ma jakieś swoje sprawy, i czasem brak możliwości, który wydaje się, że druga strona też powinna brać to pod uwagę i być bardziej wyrozumiała? staraliśmy się to właśnie wyjaśnić. Jak powinniśmy się zachować? Czy się tym zadręczać i brać całą winę na siebie? Czy popełniamy jakieś zło swoim postępowaniem?
8. W jaki sposób Chrześcijanin powinien zwrócić komuś uwagę na zachowanie wobec swojej osoby, które jego zdaniem jest niestosowne,( bo np druga strona nie zauważa tego) aby nie urazić i obrazić drugiej strony?Obojętnie czy osobie z rodziny czy obcej. Czasem tak trudno jest powiedzieć prawdę.
Serdeczne Bóg zapłać za udzielone odpowiedzi. Nie chcę aby były publikowane, dlatego też bardzo proszę o przesłanie mi ich tylko na maila .Bóg zapłać!