pytająca 30.09.2009 16:04

Witam!
1. Zastanawia mnie jedna kwestia dotycząca nazwania grzechu "po imieniu". Jeżeli kiedyś ekspedientka w sklepie wydawała resztę i pomyliła się na moją korzyść, a ja umyślnie nie zareagowałam, jak to powiedzieć w konfesjonale? Nieuczciwość, czy kradzież?
2. Czy ma sens wracanie do grzechów ciężkich, których zapomniało wyznać się kilka spowiedzi wczesniej, a które przypominają się po czasie? Skoro Pan Bóg przebacza również te zapomniane...?
3. Jeżeli nawet wróci się do starych grzechów to trzeba powiedzieć, że to "zaległe"? Podobnie jeżeli chodzi o grzechy zapomniane w poprzedniej spowiedzi, to czy istnieje konieczność zaznaczenia że to grzechy ostatnio nie wyznane? Często nie mówiłam o tym, tylko spowiadałam się z nich, wymieniając wśród tych "najnowszych", zwłaszcza, że niektóre zapomniane pokrywały się z popełnionymi od ostatniej spowiedzi. Czy postępowałam niewłaściwie, jeżeli ich nie oddzielałam?

Odpowiedź:

1. Możesz powiedzieć: nie zwróciłam uwagi ekspedientce, która wydając reszte pomyliła się na moją korzyść o ... złotych/euro/dolarów.

2. Każdy grzech ciężki zapomniany przy jednej spowiedzi należy wyznać w następnej. Chyba że w konkretnym przypadku spowiednik zaleci inaczej. A może tak zrobić np. w przypadku skrupulata.

3. Proszę w spowiedzi mówić, że chodzi o grzechy wcześniej zapomniane. A swoje pytanie o to, jak spojrzeć na owe poprzednie spowiedzi zadać spowiednikowi. On nie musi dylematu rozstrzygać. Rozgrzeszy.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg