rozczarowana... 25.09.2009 19:20

Kilka minut temu zadałam pytanie dotyczące poronienia, ale czytając inne odpowiedzi muszę uściślić.
Proszę o odpowiedź czy w przypadku kiedy w 7 tygodniu ciąży lekarz stwierdził puste jajo płodowe (znaczy brak zarodka) oraz podejrzenie Zaśniadu Groniastego (rodzaj nowotwora złośliwego żerującego na płodzie/pęcherzyku płodowym) dokonanie łyżeczkowania macicy było grzechem??? Ksiądz który mnie spowiadał nie przyjął do wiadomości moich informacji, poinformował mnie że dokonałam aborcji i nie mogę dostać rozgrzeszenia. Proszę o odpowiedź czy ten ksiądz miał rację i czy to prawda, że taka jest nauka Kościoła. Strata ciąży była dla nas wielką tragedią i bardzo to przeżyliśmy. Spodziewałam się raczej pocieszenia i wsparcia niż porównania z ludźmi bez serca i sumienia którzy dokonują aborcji (czyli zabijają żywy płód- przynajmniej taką definicję aborcji znalazłam na stronach katolickich pism, portali, przepisów kościelnych)
Bardzo proszę o odpowiedź, ponieważ od 3 tygodni nie mogę myśleć o niczym innym. nie wiem co dalej robić.

Odpowiedź:

Jeśli dziecko jest martwe, usunięcie jego ciała z organizmu kobiety nie jest najmniejszym grzechem. Podobnie w wypadku pustej ciąży (jeśli odpowiadający dobrze zrozumiał to, czego się dowiedział z internetu, nie ma w tym wypadku dziecka, są tylko objawy, jakby było). Grzechem jest zabicie dziecka, a nie ratowanie zdrowia i życia kobiety, kiedy dziecka nie ma...

Ksiądz pewnie nie wiedział dokładnie o co chodzi a nie miał internetu, żeby sprawdzić. Najlepiej pójść do spowiedzi jeszcze raz i wytłumaczyć dokładnie o co chodzi podkreślając, że toto się nazywa ciążą, ale faktycznie są tylko jej objawy, a dziecka nie ma.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg