pz 23.09.2009 01:57
przeczytalem pytanie na temat aborcji, ze ciezko dostac rozgrzeszenie dokonujac lub namawiajac do niej, ja namowilem dwa razy , zaluje za moj czyn ale dostalem rozgrzeszenie, moje pytanie wiec jest czy to nie zalezy od ksiedza ktoremu sie spowiadamy i od jego widzimisie a nie od jakisc tam canonow ktore zostaly przytoczone? tzw naginanie prawa? przy okazji mam jedno jeszcze pytanie dla czego nie ma dialogu podczas kazania miedzy ksiedzem a ludzmi w kosciele? jest tak ze ksiaza glasza kazanie (mowia, mowia, ...i mowia i sa najmodrzejsi bo wiedza ze ich nikt nie zapyta, a ludzie chcieli by zapytac no ale jak przerwac ta madrosc? bywa czest ze sa oderwani od realiow zyciowych ale wciaz mowia...?