Ania 30.07.2009 22:42

Szczęść Boże!
Dlaczego wiara jest taka trudna? Mam tyle pytań i nie wiem gdzie szukać odpowiedzi.

1. Czy nie jest to sprzeczność gdy modlę się, aby to co dzieje się w moim życiu było zgodne z wolą Bożą- tego chcę, a za chwilę modlę się: Panie Boże proszę Cię aby...

2. Dlaczego ludzie dobrzy, rozmodleni są ciągle nękani trudnymi doświadczeniami, ciągle mają pod górkę? Czy to prawda, że im człowiek posiada większą świadomość wiary, to tym więcej od niego Bóg wymaga, więcej go doświadcza? Jeśli tak, to nie lepiej wiedzieć i zastanawiać się mniej? Tak byłoby łatwiej i wygodniej ale nie lepiej- dlaczego to jest takie trudne?

3. Mam stałego spowiednika od 2 lat, jest to niesamowicie cenne, ale gdy spotykam owego księdza poza spowiedzią i z nim rozmawiam baję się i wstydzę, że ptrzy on na mnie przez pryzmat moich grzechów. Przecież kapłan to też człowiek. Czy słuszne są moje obawy? jak do nich podejść?

Odpowiedź:

1. Sprzeczność to nie jest, najwyżej drobna niekonsekwencja. Ale naprawdę niegroźna. To trochę tak, jakbyś powiedziała mamie, że zawsze zrobisz co każe, a potem pytała, czy jednak nie puściłaby Cię na zabawę, na którą wiesz, ze nie bardzo chce Cię puścić. Nic w tym złego. Przecież do niczego mamy nie zmuszasz, tylko jej mówisz, jak byś chciała. A zarówno obietnica "będę posłuszna" jak i prośba "puść mnie na zabawę" budują więź z mamą... A o to też w kontakcie z Bogiem chodzi...

2. Rzeczywiście, tak napisano w Biblii (Hbr 12, 5-6)

"Synu mój, nie lekceważ karania Pana,
nie upadaj na duchu, gdy On cię doświadcza.
Bo kogo miłuje Pan, tego karze,
chłoszcze zaś każdego, którego za syna przyjmuje"

To zresztą cytat ze starotestamentalnej Księgi Przysłów...

Zdaniem odpowiadającego słowami tymi należy się przejmować, gdy człowieka, mimo pobożności, dotyka jakieś bolesne doświadczenie. Wtedy trzeba tym bardziej zbliżać się do Boga. Ale gdy wszystko układa się dobrze, lęk przed tym, że jeśli będę starał się żyć blisko Boga, będę doświadczany, jest zupełnie niepotrzebny. Zawsze jesteśmy w Jego ręku. Co by się nie działo. Trzeba zawsze Bogu siebie powierzać. Nawet gdy człowiek się boi, że będzie doświadczany. Zawsze przecież można Go prosić, by nic trudnego nie spotkało, prawda?

3. Dopóki nie zauważysz, że temu księdzu albo:

a) ciąży ta znajomość
b) ciąży bycie Twoim stałym spowiednikiem

o nic się nie martw. Ksiądz jest człowiekiem i taka zależność może być dla niego krępująca. Z drugiej strony będąc człowiekiem może potrafi też oddzielić jedno od drugiego...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg