fff 28.07.2009 20:33

Szczęść Boże. Kolega polecił mi program (...), który przy użyciu dźwięków o różnych częstotliwościach umożliwia poprawę nastroju, symulowanie działania różnych substancji(m.in. dragów) bez ryzyka uzależnienia oraz w sposób bezpieczny dla zdrowia. Czy używanie programu raz na jakiś czas jest grzechem? Proszę o niepublikowanie mojego adresu e-mail.

Odpowiedź:

Odpowiadający nie wie oczywiście, czy urządzenie jest skuteczne. Ale powiedzmy ze tak. Czy jego używanie może być grzechem?

1. Eksperymentowanie na swojej świadomości to kiepski pomysł. Odpowiadający uważa, że nastrój można sobie poprawiać na wiele różnych sposobów, między innymi słuchanie muzyki czy wypicie lampki wina. Ale stosowanie urządzeń, które wprost mają wpływać na nastrój to jakieś odczłowieczenie się...

2. Człowiek uzależnia się nie tylko od substancji. Wiedzą o tym pracoholicy czy hazardziści. Od "poprawiacza nastrojów" symulującego działanie narkotyków na pewno też można się uzależnić.

J.

Gość1 DODANE07.05.2024 12:02

więcej »