magda 09.07.2009 01:03
Szczęść Boże!
Mam 21 lat i kocham swojego chłopaka (23 lata). Jesteśmy ze sobą od trzech lat. I od dluższego czasu tematem naszych kłótni i nieporozumień jest współżycie. Jestem dziewica i bede strzegla tego do ślubu! Dla mnie najważniejsza jest miłość i to że wlasnie z Piotrkiem chce spędzić reszte życia!!! On uważa że jeśli oboje jesteśmy tego pewni powinniśmy to zrobić.. Do tej pory nasze współżycie polega na wzajemnych pieszczotach miejsc intynmych..jednak kończyło się wytryskiem.. Bardzo mi to przeszkadza..Ciągle mam świadomość ze grzeszę. rozmawialiśmy już wiele razy na ten temat, Piotrek uważa ze nie potrafi przestać, nie umie się powstrzymać.. To on zawsze mnie namawia...i ma pretensje ze wiecznie musi się prosić..Ale mi naprawdę nie jest to potrzebne do szczęścia.. Robie to bo on mnie prosi..w głowie ciągle mając jak ogromny grzech popełniam..
co mam zrobić by zakończyć nasze grzeszne postępowanie..? Jak ja mam rozmawiać z Piotrkiem..? Czy ja robię coś źle..? A może to jest moja wina..?
Bardzo proszę o odpowiedź.. jest mi bardzo ciężko i bardzo ŹLE..:(