Kasia
02.06.2009 20:09
Skąd wiemy, że Pismo Św. to nie jest jedna wielka bajka? Skąd wiemy, że po prostu jakiemuś facetowi się kiedyś nie nudziło i nie pomyślał sobie: A co mi tam, napiszę sobie bajeczkę dla moich dzieci i wmówię im że to jest Święta księga i że według tego mają żyć.
Odpowiedź:
Hmmm... Chrześcijaństwo rozwijało się nie dzięki czytaniu księgi, ale żywym przepowiadaniu o Jezusie Chrystusie przez tych, którzy go wiedzieli i słyszeli. Dopiero potem, gdy uświadomiono sobie, że niebawem zacznie brakować naocznych świadków, postanowiono ich nauczanie spisać. Tak powstały Ewangelie... Chrześcijan zabijano za ich wiarę, a mamy tergo świadectwa u historyków rzymskich, zanim powstała ostatnia z Ewangelii (świętego Jana)... Gdy zaczęto pisać takie bajeczki (apokryfy) odrzucono je, jako nie zawierające zdrowego, apostolskiego przekazu wiary...
J.