daga 19.05.2009 21:38

Niedawno (16 maja) w Krakowie, po raz piąty, odbył się Marsz Tolerancji (manifestacja gejów i lesbijek). Moje pytanie brzmi: Dlaczego Kościół tak stanowczo sprzeciwia się tego typu przedsięwzięciom, które przecież promują tolerancję, równość, braterstwo?

Odpowiedź:

Kościół sprzeciwia się promowaniu niemoralności. Ale odpowiadającemu nic nie wiadomo, jakoby Kościół podejmował jakieś oficjalne działania mające takie parady zatrzymać. Choć, jak pokazuje czasem telewizja, podobne parady na zachodzie przeradzają się w karane w Polsce publiczne pokazywanie nagości czy obrażanie uczuć religijnych (geje, lesbijki przebrani za księży i zakonnice, w wyzywających pozach).

Czy tego rodzaju imprezy promują tolerancję? Specyficznie rozumianą. Mieliśmy jej przykład parę tygodni temu, gdy po protestach środowisk homoseksualnych odwołano konferencję naukową na UKSW. Bo mieli na niej wystąpić ludzie mający inne, niesprzyjające homoseksualizmowi poglądy.

Czy tego rodzaju parady promują braterstwo? Tylko dla podobnie myślących. Tych, którzy protestując przeciw paradzie wykrzykują różne hasła - w sumie nieobraźliwe, tylko wyrażające inne poglądy - traktuje się prawie jak bandytów.

Czy tego rodzaju parady promują równość? Nie. Są rodzajem nacisku, by inaczej myślącym zamknąć usta i odsunąć ich od urzędów. Profesor Rocco Buttiglione nie został komisarzem w Unii, bo nie aprobuje małżeństw homoseksualnych. Taka to równość. Dla swoich.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg