KATE 11.05.2009 20:21

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Mój list będzie długi dlatego z góry przepraszam...
wychowywałam się w rodzinie alkoholicznej. mam 3 rodzonych braci, w tym dwóch bliźniaków, których nie widziałam nigdy na oczy a oni nie wiedzą o moim istnieniu... są o wiele starsi, mają innego ojca, ja i mój brat mieszkamy razem. moja mam zmarła gdy miałam 8 lat. Zapiła się. miała straszne życie. nie pamiętam jej za bardzo. mam 17 lat. mieszkam w rodzinie zastępczej. od mojego taty zabrali mnie gdy miałam 12 lat. od 6 roku życia byłam przez niego molestowana. mimo tego że mnie skrzywdził a mama o mnie nie dbała kocham ich nad życie... często siedzę i myślę o nich. o mamie zwłaszcza. tata pije nadal. mieszka ze swoją mamą. ona jest starsza i schorowana. jak już pisałam mieszkam w rodzinie zastępczej. są dla mnie dobrzy ale... nie umiem im zaufać, chce wstąpić do zakonu ale oni nie traktują tego poważnie. kocham Boga nad życie. Przez to że tata mnie krzywdził nie mogę zaufać żadnemu chłopakowi. u wszystkich widzę ręce taty. to straszne. jestem w I klasie szkoły średniej, nie wiem co mam robić dalej. bez względu na wszystko chce iść do zakonu. chce oddać się Chrystusowi, chce podążać za Nim. ale nie wiem jak....

Odpowiedź:

Póki co masz jeszcze czas. Ze dwa lata. To czas na wydoroślenie, które pozwoli Ci podjąć właściwą decyzję. Pogłębiaj swój kontakt z Bogiem, poszerzaj wiedzę religijną. Nawet jeśli nie pójdziesz do zakonu, to bardzo się przyda. No i może spróbuj porozmawiać z kimś, kto już jest w zakonie. Takiej osobie łatwiej powiedzieć, jak widzi Twoje powołanie. Także w kontekście Twoich złych doświadczeń z ojcem...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg