Birkut 03.05.2009 08:44
Jestem czterdziestoletnim ojcem i mężem starającym się wychowywać swoje dzieci w oparciu o dekalog i przykazania. Problem dotyczy niektórych księży utrudniających to zadanie. Jak mam wytłumaczyć dorastającej córce, że ksiądz w czasie kazania bredzi i prowadzi monolog nie związany z odprawianym nabożeństwem czy z kolei dziewięcioletniemu synowi któremu ksiądz podczas spowiedzi sugeruje na kogo powinien głosować i prowadzi wykład polityczny? Ja jako osoba dorosła o ukształtowanym poglądzie rozumiem, iż wśród księży są ludzie chorzy nie nadający się zarówno do odprawiania mszy jak i nauczania młodzieży a tym bardziej spowiedzi. Nie wiem dlaczego takie osoby dopuszczane są do nauczania innych. Uczestnictwo w takiej mszy ja traktuję jako pokutę natomiast moje dzieci i wielu innych jak komedię. Nie jest to przypadek odosobniony tak dzieje się w wielu parafiach. Co mam powiedzieć dziecku które po wyjściu z takiej mszy twierdzi, że było w cyrku.