Śliwka w kompocie 22.04.2009 15:50
Szczęść Boże!
Chciałabym zadać kilka pytań odnośnie zbawienia i życia wiecznego.
Szczerze to nie rozumiem trochę kwestii zbawienia. Jak to w końcu jest, zbawienie otrzymujemy za dobre czyny czy przez Łaskę Boga? Same dobre czyny nie wystarczą, na łaskę Boga jednak nie możemy sobie w żaden sposób zasłużyć. Bóg jest dobry i miłosierny, ale czy może zrobić tak by osobie która starała się żyć dobrze nie udzielic łaski zbawienia? Jeśli nasze uczynki nie mają wpływu na zbawienie to dlaczego odbywa się Sąd? Dla mnie jakoś wiele sprzeczności w tym wszystkim, a może posiadam zbyt małą wiedzę i to dlatego.
Kolejne pytanie- osoba, która umiera w stanie grzechu ciężkiego idzie do piekła, tak? Nie ma szans by poszła do czyśća? Wiem, że nie mogę się wypowiadać o Bożej sprawiedliwości czy jej braku, ale to straszne, że np. żyjąc według przykazać umrę akurat po grzechu(np. w drodze do kościoła by się wyspowiadać) i co idę do piekła? Czy to prawda, że umieramy w najlepszym dla nas momencie? A wypadki, zabójstwa, a jeśli umieramy w najlepszym momencie to nie powinno się zdarzyć tak, że umieramy w stanie grzechu ciężkiego...? Wo góle jeśli nasze zbawienie zależy od łaski Boga to dlaczego śmierć w stanie grzechu cięzkiego wyklucza zbawienie? Jedną z prawd wiary jest: Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza, a za zło karze, a przecież zbawienie zależy od łaski, a nie od czynów...?
Zbawione mogą zostać osoby, które przyjęły Jezusa tak? Dla mnie trochę dziwne. Nie wiem, ale przecież niekażdy miał szczęście urodzić się w rodzinie wierzącej. Myślę, że większość katolików gdyby urodziła się np. w rodzinie Jehowych i od dziecka była wychowywana w tej religi, nie przyjęła by Jezusa, bo przecież została innej wiary nauczona, a przecież to dziwne by wypierać się tego w co wierzymy, bo przecież w to wierzymy. Czy Bóg nie jest trochę za bardzo egocentrykiem, wiadomo, że dla wierzących jest (powienien być) najważniejszy, ale czy On odrzuca ludzi, tylko dlatego, że Go odrzucili? Ja rozumiem, że On szanuje wolną wolę człwieka, ale nie każdy człowiek jest na tyle świadomy, nie każdemu wiara została właściwie przekazana, czasem księża czy współwyznawcy "odstraszyli" od Boga itp...
Wogóle jak na ziemi ludzie mogą mówić o tym kogo Bóg zbawi, skąd te twierdzenia, że osoby w grzechu ciężkim idą do piekła? Na jakiej podstawie?
Chyba zamieszałam trochę w tym pytaniu, ale są to rzeczy których nie rozumiem, a chciałabym zrozumieć, bo przecież są to w sumie ważne kwestie w naszej wierze. Proszę więc o rozjaśnienie, także o odesłanie do jakiś artykułów czy książek. Dziękuję.