marta 24.03.2009 13:19

Byłam dziś u spowiedzi i zrobiłam coś czego nie mogę pojąć. Wyznałam swoje grzechy i bardzo wstydziłam się powiedzieć księdzu, że się masturbowąłam ... bardzo chciałam się z tego wyspowiadać, ale nie mogłam tego wypowiedziec podczas spowiedzi ... i po chwili milczenia powiedziałam, ze sie mastrubowąłam i WSPÓŁŻYŁAM Z CHŁOPAKIEM! a nigdy tego nie robiłam i nie chce, mimo ze mam chlopaka nie chce tego robic ... Mam 18 lat.
Nie wiem, co mam zrobić. Ksiądz zaczął mi mówić, ze biore na siebie odpowiedzialność, ze dziecko itp...ja wszystko wiem dlatego nie chce teraz wspolzyc z chlopakiem. Ale najgorsze jest to ze ja nie portafilam przyznac sie ksiedzu, ze tak na prawde to ja tego nie robilam. Co to było? Co ja mam z tym zrobic? Skłamałam na spowiedzi!

Odpowiedź:

Trzeba przyznać, ze to dość dziwne kłamstwo. Oskarżanie się o coś, czego się nie zrobiło trudno nazwać zatajeniem, ale rzeczywiście, wprowadza w błąd. Opowiadający wróciłby do tego podczas następnej spowiedzi i wyjaśnił, jak się sprawy miały...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg