Marcin 25.02.2009 12:31

Szczęść Boże
Sprawa rozwodów i unieważnień małżeństwa.
Człowiekowi nie wolno rozdzielać tego co Bóg złączył i nawet nie ma takiej mozłiwości,to jest oczywiste ale jeśli chodzi o stan małżeński to wydaje mi się że trzeba czasem stwierdzić że małżeństwo się skończyło na skutek działań złych sił (szatana), przecież nieraz to widać i nie oszukujmy się.Chrystus ostrzegał duchownych przed zbytnim obciążaniem wiernych. Nie mam racji ?

Odpowiedź:

Nie ma Pan racji. Z jednej strony stwierdza Pan: "Człowiekowi nie wolno rozdzielać tego co Bóg złączył i nawet nie ma takiej mozłiwości, to jest oczywiste" i zaraz dodaje: "ale jeśli chodzi o stan małżeński to wydaje mi się że trzeba czasem stwierdzić że małżeństwo się skończyło". Przecież to oczywista sprzeczność. Skoro nie wolno - to nie wolno. I oczywiście, że wchodzi tu w grę działanie szatana, ale człowiek daje mu przyzwolenie - tak jak i pierwsi rodzice. Tyle, że małżeństwo, jeśli było ważnie zawarte, się nie "skończyło". Jeśli natomiast stwierdzi się, że nie było ważnie zawarte, orzeka się że go nigdy nie było, a nie "unieważnia".
I to nie duchowni "zbytnio obciążają wiernych". Przypomnę słowa Chrystusa:
"Każdy, kto oddala swoją żonę naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa."

sx
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg