n 12.02.2009 22:26
Mam pytanie dotyczace spowiedzi.Dawno temu kiedy spowiadalam sie nie powiedzialam ze raz zjadlam za duzo, chodzilo mi o grzech objadania sie. Nie powiedzialam tego,dlatego,ze nie uwazalam to za taki ciezki grzech,poniewaz wiecej zjadlam dlatego,ze bylam bardzo wyglodzona,nie ze swojej winy. Po prostu bylam od kogos uzalezniona i gdy nadarzyla sie okazja aby pojsc do sklepu i wreszcie kupic sobie cos do jedzenia, to zjadlam za duzo.Czesto jest tak po glodowkach? Czy jest to ciezki grzech?
Pozniej mialam wyrzuty,ze tego nie powiedzialam na tej spowiedzi. Powiedzialam to przy nastepnej spowiedzi,ale nie powiedzialam,ze bylo to wczesniej.Jak w ogole traktowac te grzechy, co do ktorych nie bylismy swiadomi wczesniej ze byly to grzechy ciezkie dopiero pojakims czasie zauwazamy,ze jednak byl to grzech ciezki,czy trzeba do tego wracac?
A co z grzechami ktore po prostu zapomnielismy powiedziec,
czy trzeba do nich wracac przy nastepnej spowiedzi, a jezeli tak,to czy trzeba mowic o tym, ze popelnilo sie je wczesniej i zapomnialo sie o nich powiedziec?Bo mi kiedys ksiadz powiedzial na spowiedzi, ze nie powinno sie wracac do przeszlosci.A w gruncie rzeczy zawsze mowi sie, ze zaluje za grzechy ktorych nie pamietam lub w podtekscie nie zdaje z nich sobie sprawy?
y