Tom 05.02.2009 15:52
Szczęśc Boże
Moje pytanie jest nietypowe ale moim zdaniem jak najbardziej sensowne.
Chodzi mi o kwestię samego stosunku płciowego. Otóż oglądałem film przyrodniczy o zwierzętach i o ich kopulacji. Oglądałem też (choc wiem, że się nie powinno) film erotyczny dot. współżycia seksualnego kobiety i mężczyzny(...)
Przykro mi to stwierdzic ale stosunki seksualne między zwierzętami i stosunki seksualne między ludzmi są bardzo podobne.
Wiem, że to co robili ci ludzie na filmie to grzech ale przecież małżonkowie po ślubie kościelnym też mogą robic to co tamci tylko tyle, że nie ogląda tego nikt poza nimi.
To jest dla mnie przykra sprawa ale widoczne są wyrazne podobieństwa pomiędzy seksem zwierząt a ludzi. Tymczasem Kościół katolicki naucza, że stosunek płciowy jest rzeczą niemalże świętą. Słyszałem nawet pewnego księdza zalecającego modlitwę przed współżyciem płciowym małżonków.
TERAZ MOJE PYTANIA:
Jak można mówic o seksie jako o czymś wspaniałym, wręcz świętym skoro w sensie wizualnym jest on bardzo podobny do kopulacji zwierząt? Czy seks nawet seks małżonków nie jest zezwierzęceniem ludzi? Czy nie powinno się maksymalnie rezygnowac z seksu, żeby rzeczywiście człowiek mógł powiedziec, że zasadniczo różni się od zwierząt?
BARDZO proszę Księdza o dosyc dokładną odpowiedz na te pytania.